Wygrana Hubertusa. Remis Błoni
Views: 271
Hubertus Biały Bór – Leśnik II Manowo/Wyszewo 3:2 (1:1)
Gole Hubertus: 6. Adamowicz, 72. Rosik, 83. E. Wiczyński.
Hubertus: Szałkiewicz- Wiktorczyk, Kasperowicz, E. Wiczyński, Rosik, Korybski (58. Warda), D. Borowicz, B. Borowicz, Guzowski, Madej, Adamowicz.
Sędziowie: Kowalski, Majorczak, Kurasz.
Po pięciu porażkach z rzędu, wreszcie zespół Hubertusa odniósł zwycięstwo.- Udało się nam zebrać niezły skład, gdyż jednorazowo zasilili nas nasi zawodnicy na co dzień przebywający poza Białym Borem i od razu przyniosło to pozytywny skutek- mówił portalowi po meczu prezes Hubertusa, Józef Walawko. Mecz dobrze ustawiła szybko zdobyta przez Adamowicza pierwsza bramka, któremu zagrał Guzowski. Goście jednak nie spasowali i już po kolejnych 10 minutach zdobyli wyrównującego gola. Do końca pierwszej połowy mimo kilku okazji, obu zespołom nie udało się podwyższyć wyniku. Drugą część lepiej rozpoczęli goście, którzy w 61 minucie objęli prowadzenie. Dziesięć minut później jeden z graczy Leśnika ujrzał drugą żółtą kartkę i przyjezdni zmuszeni byli grać w osłabieniu. Już minutę po tym fakcie Warda w zamieszaniu dograł do Rosika, a ten uderzeniem piłki głową doprowadził do remisu. Zwycięskiego gola gospodarze strzelili w 83 minucie, kiedy po rzucie rożnym do piłki najwyżej wyskoczył Wiczyński i tak uderzył piłkę głową, że ta znalazła się w siatce rywali. W samej końcówce spotkania, idealną okazję na wyrównanie mieli goście, ale bramkarz Hubertusa Szałkiewicz, znakomitą paradą uchronił swój zespół przed stratą wyrównującego gola. W 3 minucie doliczonego czasu gry drugą żółtą kartkę ujrzał Warda z Hubertusa i siły na boisku się wyrównały, ale nie wpłynęło to już na zmianę wyniku.- Byliśmy mocno zdeterminowani, aby ten mecz wygrać- relacjonował Walawko.- Chcieliśmy się po trosze zemścić na gościach, gdyż od nich zaczęły się nasze kłopoty z walkowerami w poprzedniej rundzie. Udało się to nam i bardzo się cieszymy. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, a gdybyśmy wykorzystali wszystkie sytuacje, które mieliśmy, to wynik powinien oscylować w okolicy 6:2 dla nas. Mocno nam pomogli Wiczyński i Rosik. Szkoda, że był to jednorazowy w ich wypadku występ- podsumował prezes.
Victoria Sianów – Błonie Barwice 2:2 (1:2)
Gole Błonie: 8. i 39. Wojtek Gersztyn.
Błonie: Kowalczuk- Podgórski, Noga, Telążka, Mikołajczyk, Bernaciak, Drab, Stępień, Dziwirski, Olczyk, Gersztyn.
Sędziowie: Wołejszo, Ogórek, Kozłowski.
– Zagraliśmy dobre spotkanie- powiedział nam dyr. sportowy Błoni, Bogusław Jabłoński.- W odróżnieniu od poprzedniej wyjazdowej porażki w Malechowie, tym razem zagraliśmy zupełnie inaczej. Tak po prawdzie, to czujemy ogromny niedosyt, bo to my mieliśmy więcej znakomitych okazji i kontrolowaliśmy mecz przez cały czas jego trwania, ale nie udało się wygrać- dodał rozczarowany Jabłoński. Goście od początku z werwą zaatakowali bramkę Victorii. Już w 8 minucie pierwszego gola strzelił Gersztyn, któremu asystował Stępień. Jeszcze w tej samej połowie Gersztyn uderzył przy bliższym słupki i piłka ponownie wylądowała w bramce sianowian. Oprócz strzelonych goli goście mieli jeszcze wiele innych dobrych okazji do strzelenia kolejnych goli. W pierwszej połowie sam na sam nie wykorzystał Gersztyn, a Bernaciak mając piłkę na głowie nie trafił do opuszczonej przez bramkarza bramki. W drugiej części Drab trafił w porzeczkę, Gersztyn miał kolejne dwie okazje sam na sam, a równie dobre zmarnowali Dziwirski i Stępień.- Sam Wojtek mógł strzelić w Sianowie przynajmniej z sześć goli- podsumował Jabłoński.
W innych sobotnich meczach padły wyniki: Arkadia Malechowo – Orzeł Wałcz 5:1, Gryf Polanów – Olimp Złocieniec 1:0, Korona Człopa – Lech Czaplinek 2:1. Mecze Wybrzeże Biesiekierz – Mechanik Bobolice i Sława Sławno- Sokół Karlino rozegrane zostaną w niedzielę 15 maja. W tabeli po porażce Lecha Czaplinek do IV ligi pewnie zmierzają Arkadia i Gryf, które mają odpowiednio 11 i 7 punktów przewagi nad trzecim zespołem z Czaplinka. (ZetPe).
Foto archiwum- W. Gersztyn ( na pierwszym planie) zapewnił Błoniom remis.