AktualnościBłonie BarwiceKoszalińska Klasa OkręgowaLiga OkręgowaOrzeł ŁubowoPionier 95 Borne SulinowoPiłka nożnaWiarus ŻółtnicaZawisza Grzmiąca

Sobota w KKO i OR

Views: 37

Koszalińska Klasa Okręgowa
Błonie Barwice – Arkadia Malechowo 2:1 (2:1)
Gole Błonie:  Krzysztof Sysko, Marek Bernaciak
Błonie: Kowalczuk- Pieczara (75. Zając), Kreft, Kozanecki, Telążka, Sysko, Drab, Stępień, Bernaciak, Olczyk (70. Adamiak), Gersztyn.
Sędziowie: Wątroba, Kujawa, Skowron.
Sporą niespodziankę swoim kibicom sprawili zawodnicy Błoni Barwice, którzy na swoim boisku ograli silny, niepokonany do tej pory zespół Arkadii Malechowo.- Może oni mieli przewagę optyczną. Może byli i lepsi, ale to my strzeliliśmy o jednego gola więcej- mówił po meczu trener zespołu z Barwic, Ireneusz Polewski.- My zwłaszcza w drugiej połowie broniliśmy się i nastawiliśmy na kontry, z których mogliśmy zdobyć kolejne gole. Dla nas każde punkty są ważne, gdyż przybliżają nas do utrzymania w tej klasie rozgrywkowej, a to wciąż jest nasz główny cel- dokończył trener.
Pozostałe wyniki sobotnich meczów: Leśnik II – Korona 1:1, Gryf – Bałtyk II 1:0, Olimp – Sława 3:5, Lech – Victoria 0:0, Mechanik – Orzeł 2:2, Sokół – Wybrzeże 3:2. Hubertus- pauza. W tabeli na czele Victoria 18 p, przed Lechem 17 p, Koroną 15 p i Arkadią 14 p. Błonie z 12 punktami na 8 miejscu, a Hubertus z 5 punktami zajmuje 12 lokatę. Już we wtorek 6 października, Hubertus zagra zaległy mecz u siebie z Arkadią Malechowo.
Okręgówka Regionalna
                                                 Wiarus Żółtnica – Pionier 95 Borne Sulinowo 3:1 (1:0).
Gole Wiarus: 32’ Rychter, 50’ A. Wasilewski, 76’ Aleksandrzak
Gol Pionier 95: 62’ Pater
Wiarus: Góra- Szewczyk (50. Świrski), P. Wasilewski, Pawelec, J. Pietras, Rychter, Gudz (63. Obrzut), Aleksandrzak (78. Bengsz), A. Wasilewski, Drioszcz (85. D. Pietras), Staciwa.
Pionier 95: Cywiński- M. Barański, Szczygieł, Pasterczyk, Zaborowski, Oleszkiewicz, Kaczmarek (46. Korpusiński), Pater, Pacho (63. Ufnal), P. Barański, Astramowicz.
Sędziowie: Kaczmarek, Rybicki, Marynka.
Ciekawe derby powiatu szczecineckiego rozegrane zostały w sobotę w Żółtnicy, gdzie tamtejszy Wiarus ograł Pioniera 95. Przez początkowy kwadrans na boisku nie działo się nic szczególnego. Z czasem optyczną przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze. Pierwszą dobrą okazję mieli w 17 minucie, kiedy po rzucie rożnym Jarosław Droszcz uderzył piłkę głową minimalnie nad poprzeczką. W 32 minucie miejscowi cieszyli się z gola, kiedy Mariusz Rychter wykorzystał prostopadłe zagranie i strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce rywali. Kilkadziesiąt sekund później Rychter w dogodnej sytuacji z 10 metrów strzelił nad poprzeczką bramki gości. Przyjezdni próbowali się odgryzać i w 38 minucie Paweł Barański w sytuacji sam na sam nie uderzył czysto piłki i strzał wybronił golkiper z Żółtnicy. Na przerwę z przewagą jednego gola zeszli więc gospodarze. Idealnie dla nich rozpoczęła się druga część meczu, kiedy to już w 50 minucie Adam Wasilewski wykorzystał zagranie Staciwy i strzałem po ziemi z około 14 metrów zdobył drugą bramkę dla swojego zespołu. Napór gospodarzy nie osłabł. W 56 minucie piłkę z linii bramkowej wybił bramkarz Pioniera. Minutę później Pawelec, po rzucie z rogu uderzył piłkę głową, a ta przeleciała nad poprzeczką bramki gości. Goście też starali się odgryzać, jak tylko mogli. W 62 minucie mogli cieszyć się z gola kontaktowego, kiedy po wrzutce Zaborowskiego z wolnego, piłkę głową do bramki skierował Pater. Gracze Pioniera poszli za ciosem i w 64 minucie P. Barański oddal strzał wzdłuż bramki Wiarusa. W 70 minucie Aleksandrzak z Wiarusa zmarnował dogodną okazję strzelając w sytuacji sam na sam obok słupka bramki gości. Jednak sześć minut później nie zmarnował okazji, kiedy to po szybkim kontrataku, dokładne zagranie Rychtera, zamienił na gola. Jeszcze w 85 minucie piłka po strzale J. Pietrasa trafiła w słupek bramki przyjezdnych i mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem miejscowych, którzy lepiej przystosowali się do specyficznego boiska w Żółtnicy. – Znów zagraliśmy osłabieni, a pierwszego gola straciliśmy po kuriozalnej sytuacji, ale nie chciałbym o niej mówić- powiedział po meczu trener Pioniera, Dariusz Łacny.- W meczu jedna wielka kopanina. Kto wyżej i mocniej ten wygrał. Wpływ bez wątpienia ma boisko, na którym nie da się grać. Mimo wszystko liczyliśmy tutaj najmniej na punkt, ale wracamy z zerem. Trzeba jednak otrzeć łzy i stanąć w sobotę do walki u siebie z Calisią- zakończył trener. Podobne zdanie o boisku miał kapitan Wiarusa, Mariusz Rychter- Udało się nam zdobyć punkty, ale szczerze mówiąc nie było to po grze w piłkę, a raczej kopaliśmy piłkę. To nie wina zawodników, ale spójrzmy na boisko. Takie mamy warunki, jakie mamy. Pierwszy gol trochę szczęśliwy. Drugi zdobyty już na początku drugiej połowy i to ustawiło mecz. W końcówce trochę nerwówki, ale ze szczęśliwym dla nas zakończeniem- podsumował Rychter.
Orzeł Łubowo – Jedność Tuczno 2:1 (1:0)
Gole dla Orła: Bieguński, Bakiewicz
Orzeł: Bykowski- Taczko, P.Krzysztofiak, Pawlak, Socha, Goljasz, Szwałek, Kozica (80. Piecyk), Bakiewicz, Anikiej (88. M. Krzysztofiak), Bieguński (70. Sulikowski).
Sędziowie: Mysiak, Kłos, Filipiak.
Łatwe z pozoru spotkanie, wcale takie nie było. Głównie za sprawą samych gospodarzy, którzy jak zwykle razili nieporadnością i nieskutecznością pod bramką rywali. W pierwszej Polowie oprócz strzelonego gola mieli oni jeszcze tak znakomite okazje jak strzał w porzeczkę i nie trafienie do pustej bramki. Mecz warto zapamiętać z powodu dwóch niewykorzystanych karnych. W 45 minucie goście trafili w poprzeczkę bramki Orła, a w drugiej połowie strzał Macieja Anikieja obronił golkiper Jedności.- Grą może nie zachwyciliśmy, ale ostatecznie wygraliśmy, a to jest najważniejsze- mówił portalowi po meczu trener Tomasz Bykowski, który tym razem sam zagrał w bramce Orła.- Mieliśmy więcej z gry, ale znów zawodziła skuteczność. Okazji sam na sam nie wykorzystali min. Anikiej i Bieguński. Wolę jednak brzydko grać i wygrywać, niż grać ładnie, a przegrywać. Muszę pochwalić moich defensorów Taczko i Pawlaka za znakomitą robotę w obronie. Goście wiele nam nie mogli zrobić, a gola straciliśmy, kiedy zdarzył się w defensywie moment przyśnięcia- podsumował Bykowski.
Pozostałe sobotnie wyniki gr. południowej: Redłovia – Kolejarz 9:1, Sad – Grom 1:0, Mirstal – Drzewiarz 1:2, Calisia – Pogoń 0:5, Spójnia – Unia 5:2. W tabeli prowadzi Pogoń 21 p, przed Redłovią 18 p, Orłem 16 p i Drzewiarzem 15 p. Wiarus z 8 punktami jest 10, a Pionier z 3 punktami 13.
W gr. północnej OR Zawisza Grzmiąca uległ we Wrzosowie tamtejszemu Wrzosowi 3:7.

                                  Wrzos Wrzosowo – Zawisza Grzmiąca 7:3 (3:2)

Gole dla Zawiszy: 40′ i 43′ Rafał Łyszcz, 59′ Dawid Kowalczuk

Zawisza: Jabłoński- Buzała, Catewicz, K. Jedliński, Kowalczuk, Kreft (75. Szafrański), Łoboda (16. Madej), Łyszcz, Redner, Śliwka, Wieczorek.

Sędziowie: Bielecki, Mazur, Purcel.

Mimo usilnych starań nie udało się nam nawiązać kontaktu z ekipą z Grzmiącej, aby coś więcej napisać o przebiegu meczu. Sądząc jednak z minut w jakich padały gole w tym spotkaniu wynika, że w pierwszej połowie trwała dość wyrównana walka. Po prowadzeniu gospodarzy w 22 minucie 2:0, goście strzelili kontaktowego gola w 40 minucie, a miejscowi na 3:1  trafili w 41 minucie, ale w 43 goście strzelili na 3:2. Znacznie gorzej było w drugiej części, kiedy to miejscowi w 53 i 56 minucie strzelili na 4:2 i 5:2. Goście odpowiedzieli golem na 5:3 w 59 minucie, ale dwa ostatnie celne strzały należały do graczy Wrzosa  w 67 i 80 minucie sobotniego spotkania. Wyniki innych spotkań: Błękitni – Darłovia 1:0!, Darpol – Fala Hen1:2, Saturn – Radew 8:0, Grom – Płomień 3:1, Jantar – Wieża 2:4, Pomorzanin – Bajgiel 1:0. W tabeli na czele Wieża 17 punktów, przed Darłovią 16 i Saturnem 15 punktów. Zawisza z 7 punktami zajmuje 12 lokatę.
Foto- Mecz Wiarus – Pionier 95. (ZetPe).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *