MKP: Remis na zakończenie przygotowań
Views: 48
Rozegrany w piątkowy (26 luty) wieczór mecz kontrolny pomiędzy MKP Szczecinek i Spartą Węgorzyno (wicelider Szczecińskiej Klasy Okręgowej) zakończył się po wyrównanym przebiegu remisem 3:3 (1:2), który nie krzywdzi żadnej z drużyn. Gole dla gospodarzy strzelili: 2. Kusiak, 68. i 85. Hrymowicz. Trzeba zaznaczyć, że oba zespoły w spotkanie musiały włożyć sporo wysiłku, gdyż słabe oświetlenie i marznąca płyta boiska nie były sprzymierzeńcami grających. Na początku meczu do trudnych warunków lepiej przystosowali się miejscowi, którzy już w drugiej minucie za sprawą Piotra Kusiaka objęli prowadzenie. Goście jednak dość szybko się pozbierali i w 5 oraz 9 minucie mieli dwie sytuacje sam na sam, ale z dobrej strony pokazał się w bramce MKP Patryk Wilczyński. Co nie udało się przyjezdnym w początkowym kwadransie, udało się w dalszej części pierwszej połowy. W 28 minucie po sprytnie rozegranym rzucie wolnym pośrednim z około 8 metrów, piłka znalazła drogę do bramki Wilczyńskiego. Po kolejnych 10 minutach goście byli już na prowadzeniu, kiedy to strzał po ziemi z około 18 metrów trafił do siatki MKP. W ostatniej minucie pierwszej połowy goście po raz kolejny znaleźli się w sytuacji sam na sam, ale i tym razem bramkarz gospodarzy nie dał się pokonać. Gwoli sprawiedliwości trzeba przyznać, że gracze Sparty do przerwy byli zespołem lepszym i prowadzili zasłużenie. W przerwie zastępujący nieobecnego trenera Węglowskiego, Mateusz Jureczko powiedział swoim kolegom kilka ostrych słów, co sądzi o ich grze i po przerwie na boisko wyszedł zgoła inny zespół, choć zmiany początkowo były tylko dwie. W 57. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się jeden z testowanych graczy przez MKP, ale trafił w bramkarza Sparty. W 68 minucie po rzucie rożnym najlepiej pod bramką Sparty zachował się Krzysztof Hrymowicz i z 3 m wepchnął piłkę do siatki gości, czym doprowadził do remisu. Jednak już kilkadziesiąt sekund później przyjezdni ponownie wyszli na prowadzenie, a gola jakiego zdobyli, był to gol kuriozum. Tuż po rozpoczęciu gry od środka i zagraniu piłki, zawodnik Sparty zdecydował się na strzał z prawie połowy boiska, a piłka ku zaskoczeniu obserwatorów, grających , a przede wszystkim bramkarza Wilczyńskiego znalazła drogę do bramki MKP. Tutaj zapewne główną przyczyną niespodziewanego gola było wspomniane wcześniej słabe oświetlenie boiska, przez które bramkarz nie do końca był w stanie kontrolować lot piłki. Jednak ostatnie 20 minut należało już do miejscowych, którzy korzystając z tego, że goście zaczęli tracić siły, wzięli się ostro za odrabianie jedno bramkowej straty. Już w 73 minucie po zagraniu Macieja Jaroszyńskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Adrian Jaworski, ale jego mierzony strzał odbił się od słupka bramki Sparty. W samej końcówce jeszcze raz w pobliżu bramki znalazł się Hrymowicz i w dość ekwilibrystyczny sposób, leżąc, z 5 metrów uderzył piłkę w górny róg bramki przyjezdnych i tym samym wyrównał stan meczu. Był to pożyteczny sparing, jak każdy inny, ale w grze naszego zespołu widać było jeszcze sporo mankamentów, które pewnie w znacznym stopniu tłumaczyć mogą trudne warunki gry, choć dla obu zespołów takie same. Przypomnijmy tylko, że był to już ostatni mecz sparingowy, a w następny weekend od meczu pucharowego zespół szczecinecki rozpocznie rundę wiosenną sezonu 2015/16, by 12 marca podjąć w meczu IV ligi Piasta Chociwel.
W meczu ze Spartą zagrali: Wilczyński- Brodowicz, Kusiak, Hrymowicz, Jurjewicz, Jabłoński, Malczyk, Góra, Jureczko, Winnicki, Szydlak. Na zmiany w drugiej części wchodzili: bracia Bartek i Maciej Knajdrowscy, Zych, Jaroszyński, Jaworski oraz dwóch testowanych. Zabrakło tym razem Grzegorza Kozanko (lekka kontuzja) oraz grającego trenera Zbigniewa Węglowskiego (kurs szkoleniowy). Co do testowanych zawodników, to wszystko wskazuje na to, że w zespole pozostaną Jaworski, Hrymowicz i Jaroszyński. Jednak z konkretnymi informacjami trzeba jeszcze trochę poczekać. (ZetPet).