Mateusz Kwiatkowski – nasz kolejny ,,stranieri”
Views: 235
W naszym cyklu o szczecineckich piłkarzach grających w klubach wyższych lig, dziś prezentujemy rozmowę z graczem II ligowej Legionovii Legionowo, byłym zawodnikiem min. UKS-7 Szczecinek, Wielimia Szczecinek, Bałtyku Koszalin, Ruchu Chorzów.
Jak zaczynałeś swoją przygodę z piłką nożną?
Swoją przygodę z piłką zaczynałem (chyba jak każdy) na podwórku z kolegami gdzie wydeptywaliśmy najmniejszy kawałek trawy, jak i również od małego z chęcią chodziłem na treningi z tatą, który był trenerem Wielimia Szczecinek.Poważniejsze kroki nastąpiły w Szkole Podstawowej nr 7, gdzie otworzono wtedy pierwszą klasę sportową w Szczecinku. Po niej poszedłem do Gimnazjum nr 2 również klasy sportowe, gdzie szkoliłem się pod okiem trenera Stasika.
Jak to się stało , że znalazłeś się w Legionovii?
W czerwcu chciałem odejść z Ruchu, zmienić klimat, po rozmowach z dyrektorem stwierdziliśmy, że najlepiej będzie pójść na wypożyczenie . Legionovia od razu się odezwała i do końca mnie chciała, dlatego przeszedłem do drużyny z Legionowa.
Jak miałbyś porównać Ruch a Legionovię?
Na to pytanie nie chciałbym odpowiadać. Proszę o następne.
Na co trenerzy kładą nacisk na treningach?
Trener Wieczorek duży nacisk kładzie na przygotowanie taktyczne. Bardzo dobrze „rozpracowuje” przeciwnika, dlatego jesteśmy dobrze zawsze przygotowani pod tym względem. Również trenujemy dużo nad wydolnością i szybkością.
Czy śledzisz sytuację piłki nożnej w Szczecinku? Jeśli tak to co sądzisz o zmianach w ostatnim czasie.
Jest to moje rodzinne miasto, więc interesuję się tamtejszymi rozgrywkami i uważam, że powstanie nowego klubu jest dobrym pomysłem. Mam nadzieję że w tym sezonie drużyna awansuje do III lig, a miasto pomoże w budowaniu jeszcze lepszej drużyny, bo Szczecinek zasługuje na to, by grać w wyższej lidze.
Co jest przyczyną , że nie zawsze jesteś w składzie obecnej drużyny?
Od początku sezonu borykam się z kontuzjami, przez to często nie mogę grać, a nawet uczestniczyć w treningach. Co chwilę gram na środkach przeciwbólowych i po każdym treningu rozmawiam z trenerem jak to wygląda… W następnej rundzie myślę że będzie lepiej .
Czy nie miałeś propozycji z innych klubów przed rozpoczęciem sezonu 2015/2016?
Miałem kilka propozycji z 1 ligi, ale żadna nie była konkretna. Nie chciałem iść do drużyny, w której będę raz grał raz nie… Czasem trzeba zrobić jeden krok w tył, aby zrobić dwa kroki do przodu.
Jak ci się układa obecnie w życiu prywatnym?
W życiu prywatnym układa mi się bardzo dobrze. Mam dziewczynę, z którą jestem ponad 4 lata i mimo tego, że jak na razie żyjemy „na odległość” to jest nam bardzo dobrze ze sobą. Swój wolny czas chcę wykorzystać na naukę języka, jak na razie zajęcia praktyczne mam w drużynie, gdzie mamy dwóch obcokrajowców, hiszpański szybciej mi „wchodzi” do głowy, niż angielski, haha.
Czy coś jeszcze łączy Cię z Ruchem?
Z Ruchem mam kontrakt ważny do końca czerwca 2016 roku. Dalej nie wiem jednak, jak potoczą się nasze relacje.
Dziękuję Mateusz i do zobaczenia w Szczecinku.
Do zobaczenia . Pozdrawiam wszystkich kibiców piłki nożnej w Szczecinku.