KKO: Remis Hubertusa. Wpadka Błoni
Views: 15
Hubertus Biały Bór – Mechanik Bobolice 2:2 (1:1)
Gole Hubertus: 18. Guzowski (karny, 73. Zubowski
Heron- Wiktorczyk, Kasperowicz, Kunda (88. Greczyło), Szulc (66. Zubowski), Kowal, Kraska (66. Śmieszko), Guzowski, B. Borowicz, Adamowicz, Warda.
Sędziowie: S. Basiejko, Stasiak, Kasprzak.
Traktowany przez oba zespoły, jako swoiste derby mecz, był ciekawym widowiskiem rozgrywanym w szybkim tempie. Gospodarze objęli prowadzenie w 18 minucie, kiedy to sędzia odgwizdał rękę w polu karnym zawodnika gości. Rzut karny na gola zamienił Guzowski. W dalszej części gry pierwszej połowy miejscowi mieli jeszcze kilka dogodnych okazji na kolejne gole.- Gdybyśmy wykorzystali wszystko co mieliśmy w pierwszej połowie to powinniśmy prowadzić wyraźnie. Znakomitą okazję stworzyliśmy już w 1 minucie spotkania, kiedy to nasz gracz będąc kilka metrów od bramki strzelił obok- mówił portalowi prezes Hubertusa, Józef Walawko. Czego nie potrafili wykorzystać gospodarze, zrobili goście, którzy w doliczonym czasie pierwszej połowy po rzucie wolnym doprowadzili do wyrównania. Druga część meczu zaczęła się od bardziej skoordynowanych akcji gości, którzy już w 52 minucie objęli prowadzenie. W dalszej części tej połowy można było oglądać dużo walki i zaangażowania z obu stron. Gospodarze walczyli do końca i w 73 minucie po uderzeniu piłki głową przez Zubowskiego wyrównali stan meczu.- Przyjezdni mieli ogromne pretensje do sędziego, że nie uznał im aż trzech goli strzelonych ze spalonego. Nie komentuję tego, gdyż z mojej pozycji (środek boiska) trudno mi to ocenić. Wydaje mi się, że remis to wynik zasłużony, choć gdybyśmy wykorzystali to, co mieliśmy na początku…- podsumował prezes.
Błonie Barwice – Bałtyk II Świeszyno/Koszalin 0:1 (0:1)
Błonie: Kowalczuk- Giżycki, Kozanecki, Noga, Telążka, Pieczara (55. Olczyk), Drab, Sysko, Bernaciak, Mikołajczyk, Gersztyn.
Sędziowie: Stateczny, Misiak, Misiarz.
Przykrym akcentem zakończyli rundę jesienną gracze Błoni, którzy ulegli u siebie niżej notowanym rywalom. Decydujący o zwycięstwie gości gol padł już w 4 minucie, kiedy to gospodarze czekali, że sędzia odgwiżdże faul na ich zawodniku, tymczasem arbiter puścił akcję i po centrze gracza Bałtyku, „obciął” się jeden z defensorów miejscowych, a sytuacji sam na sam nie zmarnowali goście. Potem do odrabiania strat rzucili się miejscowi, ale ich akcje nie przynosiły żadnego pozytywnego skutku.- Graliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, ale nie były one stuprocentowe- mówił po meczu trener Błoni, Ireneusz Polewski. W drugiej części obraz gry nie uległ większej zmianie. Znów inicjatywę posiadali miejscowi, goście ograniczali się do nielicznych kontrataków.- Nasze ataki nie przynosiły skutków, bowiem goście bardzo umiejętnie się bronili. Tego dnia nic nam nie wychodziło. Takie mecze bywają. W złym momencie powiedziałem, że 22 punkty które mamy to dużo. Mogłem mówić o 25 punktach- uśmiechnął się na zakończenie trener.
Jeszcze większą niespodziankę w ostatniej kolejce zanotowano w Złocieńcu, gdzie przedostatni w tabeli Olimp pokonał 1:0 dotychczasowego lidera Lecha Czaplinek. Inne wyniki: Korona – Arkadia 1:2, Gryf – Orzeł 4:3, Leśnik II – Sokół 1:2. Mecz Sława – Wybrzeże jutro 11:1. W tabeli na czele Arkadia 33 p, przed Lechem 32 p i Gryfem 30 p. Błonie na 7 miejscu z 22 punktami, a Hubertus 13 z 10 punktami w dorobku. (ZetPe).