IV liga: Zwycięstwo, które pozwoliło zwiększyć przewagę
Views: 24
MKP Szczecinek – Jeziorak Szczecin 1:0 (1:0)
Gol: 20. Maciejewski
MKP: Wilczyński- Brodowicz (77. Sadzik), Kusiak, Kozanko, B. Knajdrowski, Jabłoński, Malczyk, Węglowski, Jureczko, Maciejewski (73. Winnicki), Szydlak.
Sędziowie: Wątroba, Małysz, Miziak.
Około 170 widzów, pofatygowało się w sobotę na stadion w Szczecinku, aby oglądać IV-ligowy mecz pomiędzy miejscowym MKP a Jeziorakiem Szczecin. Poza zwycięstwem miejscowych, to mecz raczej rozczarował tą grupę kibiców, bo rozgrywany był na bardzo przeciętnym poziomie. Zwłaszcza pierwsza połowa była mało ciekawa. Pierwszy celny strzał na bramkę z obu stron zanotowano dopiero w 20 minucie gry. Los tak chciał, że był to od razu strzał zakończony golem. Po jednej z nielicznych składnych akcji gospodarzy, Zbigniew Węglowski zagrał do Macieja Maciejewskiego, a ten z 16 metrów uderzeniem na kształt loba pokonał bramkarza przyjezdnych. Wydawać się mogło, że gracze MKP po zdobyciu gola ruszą żwawiej do przodu, aby strzelić kolejne gole. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Gra nadal toczyła się od pola karnego do pola karnego, a dogodnych okazji było jak na przysłowiowe lekarstwo. W 31 minucie Węglowski w polu karnym Jezioraka na 8 metrze, ładnie przyjął piłkę na pierś i uderzył z powietrza, ale bramkarz Jezioraka zdołał piłkę odbić do boku. Ostatnia godna uwagi akcja w pierwszej połowie miała miejsce minutę później, kiedy po błędzie stopera szczecineckiego zespołu, Grzegorza Kozanko, napastnik gości trafił piłką w poprzeczkę bramki Wilczyńskiego. Trochę lepiej rozpoczęła się druga połowa spotkania, bo już w 53 minucie będący po prawej stronie boiska Maciejewski uderzył piłkę po długim rogu, ale golkiper Jezioraka wyciągnął się jak struna i lekkim muśnięciem wypchnął piłkę na rzut różny. Po trzech minutach, po zagraniu Macieja Szydlaka na czystej pozycji znalazł się ponownie Maciejewski, ale jego strzał z 12 metrów trafił w bramkarza gości. Wraz z upływem czasu składniej zaczęli grać goście i uzyskali optyczną przewagę. Po jednej z akcji umieścili nawet piłkę w bramce MKP, ale strzelec był na spalonym i sędzia gola nie uznał. Gospodarze szansę na podwyższenie wyniku mieli w doliczonym czasie gry, kiedy po strzale Szydlaka golkiper Jezioraka z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Mimo ostatecznie doliczonych czterech minut, wyniki nie uległ już zmianie i gospodarze mogli cieszyć się ze zdobytych 3 punktów. Punktów tym ważniejszych, bo w związku z porażkami innych czołowych zespołów ( swoje mecze przegrały Kluczevia, Ina, Olimp, Dąb) wzrosła przewaga nad goniąca ich grupą do 5-6 punktów. Ile to będzie dokładnie, dowiemy się po jutrzejszym meczu Leśnik Manowo – Piast Chociwel.- Mimo, że nie rozegraliśmy jakiegoś porywającego spotkania, to ważne, że wywalczyliśmy 3 punkty. Właśnie takie mecze trzeba umieć wygrywać- mówił po meczu grający trener MKP, Zbigniew Węglowski.- Z całej rundy jestem zadowolony, gdyż przed rundą nie liczyliśmy, że uda się nam ugrać tak dużo. Teraz w spokoju trzeba usiąść i zastanowić się nad przyszłością. Co będziemy robić dalej, przekonamy się w najbliższym czasie- podsumował Węglowski.
Inne spotkania ostatniej (XV) kolejki rundy jesiennej: Odra Chojna – Ina Goleniów 4:2, Kluczevia Stargard – Iskra Białogard 1:2, Wiekowianka Wiekowo – Rasel Dygowo 0:1, Dąb Dębno – Gryf Kamień Pom. 1:2, Osadnik Myślibórz – Olimp Gościno 3:1, Astra Ustronie Morskie – Hutnik Szczecin 3:1, Leśnik Manowo – Piast Chociwel 22.11. W tabeli 1. MKP 34 p, 2. Kluczevia 28 p, 3. Leśnik 26 p( jeden mecz mniej), 4. Ina 26 p, 5. Rasel 26 p. (ZetPe).
Mecz Leśnik Manowo – Piast Chociwel przełożony na wiosnę!!!
haha 170 widzów dodajac sedziow i grajków chyba….