Punkt MKP, trzy dla Błoni
Views: 233
Skład Błoni : Mateusz Kowalczuk – Łukasz Zbroszczyk, Adam Kalota, Mariusz Kreft, Hubert Skwarek – Wojciech Łaniucha, Dominik Woś, Mateusz Przybysz, Michał Markiewicz (Konrad Bogacz 88′) – Wojciech Gersztyn, Łukasz Mikołajczyk
Trzy punkty w sobotę zgarnęła drużyna Błoni Barwice. Podopieczni trenera Pawła Drozdowskiego pokonali na własnym boiskuWiekowiankę Wiekowo 2-1. Barwiczanie rozegrali dobry mecz z którego zadowolony był trener Drozdowski. Było to zasłużone zwycięstwo naszej ekipy. Zespół Błoni dobrze operował piłką, grał kombinacyjnie i przede wszystkim przypominał zespół z rundy jesiennej. Druga połowa była lepszą połową w wykonaniu naszych piłkarzy, to w niej nasz zespół strzelił dwie decydujące bramki. W pierwszej połowie więcej okazji mieli przyjezdni, ale dobrze dysponowany Mateusz Kowalczuk wpuścił tylko jednego gola.
Już w 4 minucie prowadzenie objęli zawodnicy Wiekowianki Wiekowo. Po długim wyrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym Błoni, dobrze spisał się Daniel Sorbian który mocnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki. Na odpowiedź naszej drużyny czekaliśmy do 50 minuty. Wtedy to w pole karne dośrodkował Michał Markiewicz, bramkarz wypiąstkował piłkę w pole karne pod nogi Łukasza Mikołajczyka który strzałem praktycznie do pustej bramki dał remis naszej drużynie. Decydującą bramkę w 56 minucie strzelił Wojciech Łaniucha który indywidualnie zakończył akcję celnym uderzeniem z pola karnego.
Wygrana nad Wiekowianką sprawia raczej już bezpieczną trzecią pozycję w sezonie 2018/19, bo raczej nikt nam tego już nie odbierze. Do drugiego w tabeli Lecha Czaplinek, Barwiczanie tracą 4 punkty. W sobotę w naszym zespole zadebiutował Konrad Bogacz, wychowanek Pogoni Połczyn Zdrój.
W najbliższą sobotę zespół Błoni zagra na wyjeździe z Saturnem Mielno.
Wiadomość: http://www.bloniebarwice.vgh.pl/news.php
Hutnik Szczecin – MKP Szczecinek 1:1(1:1)
Bramka: Karol Saganowski
Skład MKP: Sochalski- Kondratowicz, Jureczko, Jurjewicz, Górny (84` Sadzik), Saganowski (71`Nakamura), Kusiak, Maciej Góra, Bedliński (89` Bednarski), Węglowski, Mateusz Góra
Podziałem punktów zakończył się mecz pomiędzy Hutnikiem Szczecin, a MKP Szczecinek. Był to pierwszy remis w historii pojedynków między tymi zespołami w rozgrywkach IV ligi. Kibice na stadionie przy Nehringa obejrzeli ciekawe widowisko pełne ładnych akcji i wielu sytuacji podbramkowych po obu stronach. Lepiej w to spotkanie weszli goście, którzy po składnej akcji szybko objęli prowadzenie. Skutecznym wykończeniem akcji popisał się Karol Saganowski. Podopieczni Krzysztofa Kubackiego natychmiast otrząsnęli się po stracie gola i ruszyli do odrabiania strat. Znakomitym prostopadłym podaniem na kilkanaście metrów, Adam Ładziak otworzył drogę do bramki dla Dominika Dziąbka. Niestety młody napastnik Hutnika posłał piłkę obok słupka. Kilka minut później piękną bramkę wyrównującą, strzałem z woleja, zdobył Adam Ładziak wykorzystując dośrodkowanie Oskara Czaplińskiego. Prowadzenie Hutnikowi mógł dać Adam Walles, który strzałem głową zamknął dośrodkowanie z rzutu wolnego. W tej sytuacji skutecznie interweniował bramkarz gości. Łukasz Jurjewicz natomiast był bliski zdobycia gola dla gości, uderzył jednak kilka centymetrów za wysoko i piłka odbiła się od poprzeczki. W znakomitej sytuacji po raz kolejny w tym meczu znalazł się Dominik Dziąbek, który otrzymał długi podanie od Damiana Wiśniewskiego. Niestety i tym razem wychowankowi Akademii Hutnika nie udało się zdobyć gola. W końcówce pierwszej połowy w szeregi gospodarzy wdarł się moment dekoncentracji co spowodowało, że Mateusz Górny miał dwie znakomite okazje do zdobycia gola. To jednak nie był najlepszy dzień zawodnika MKP Szczecinek, gdyż dwukrotnie uderzał niecelnie.
W drugiej połowie ponownie przypomniał o sobie Adam Ładziak, który popisał się technicznym strzałem z dystansu, lecz piłka trafiła tylko w słupek. W dobrej dyspozycji tego dnia był bramkarz gospodarzy Damian Wiśniewski, który skutecznie powstrzymywał ofensywne zapędy gości ze Szczecinka. Dobrą interwencją popisał się przy strzale Mateusza Góry z ostrego kąta. Szalę zwycięstwa na stronę Hutnika mógł przechylić Dominik Dziąbek, ale jego strzał obronił Mateusz Sochalski. Bramkarz MKP odbił jednak piłkę tak niefortunnie, że Dominik ponownie wszedł w jej posiadanie, lecz niestety przy drugiej próbie strzału piłka poszybowała nad bramką. Oba zespoły do samego końca walczyły o zdobycie zwycięskiego gola, lecz mecz zakończył się remisem, który z przebiegu spotkania wydaje się być sprawiedliwym rezultatem. Osłabiony brakiem kilku podstawowych zawodników Hutnik, tym samym obronił twierdzę Stołczyn pozostając niepokonanym na własnym stadionie w rundzie wiosennej.
wiadomość i zdjęcie: Hutnik Szczecin