Puchar Polski: Kolejny III- ligowiec odprawiony z kwitkiem. Bohaterami Wilczyński i Brodowicz
Views: 881
MKP Szczecinek – Drawa Drawsko 0:0 k. 4:1
Gole z karnych: Góra, Jabłoński, Jurjewicz, Brodowicz – Cierech
MKP: Wilczyński- Góra, Kusiak, Brodowicz, Jurjewicz, Szydlak, Węglowski, Jureczko (113. Winnicki), Malczyk (109. Jaroszyński), Jabłoński, Wyszyński (80. Bedliński)
Drawa: Otocki (116. Dzięgo)- Polak (46. Wyganowski), Hermanowicz, Andrzejewski, Kosacki, Owedyk, Stukonis, Mularczyk (70. Witoń), Cierech, Kondraciuk ( 65. Capek), Kupisz.
Sędziowie: J. Leske, S. Basiejko, W. Leske.
Po wyeliminowaniu w poprzedniej rundzie III- ligowej Gwardii Koszalin, na drodze szczecineckiego MKP stanął kolejny III- ligowiec Drawa Drawsko. Przed meczem było sporo obaw, co do dyspozycji zespołu ze Szczecinka, który ostatnio w marnym stylu przegrał aż 3 mecze w IV lidze pod rząd. Dodatkowo tuż przed meczem ze składu wypadł filar szczecineckiej obrony Hrymowicz (kontuzja). Jednocześnie jak wcześniej mówił grający trener MKP Zbigniew Węglowski, mecz ten wypada w dobrym momencie, bo może być szansą na przełamanie fatalnej passy. Okazało się, że miał dużo racji, bo złą passę udało się przełamać, a czy to przeniesie się na występy ligowe musimy poczekać do soboty i na mecz w Ustroniu Morskim z tamtejszą Astrą. Środowe spotkanie pucharowe przez prawie cały swój przebieg było pełne walki, ale i jednocześnie kunktatorskiej i w wielu momentach zachowawczej gry z obu stron. Jako pierwsi w 8 minucie groźną akcję spróbowali zainicjować miejscowi, lecz w finale szybkiej kontry Jureczko został powstrzymany faulem. Z kolei w 14 minucie strzał Cierecha z około 25 metrów wybronił Wilczyński. Jeszcze tylko w 25 minucie strzał Szydlaka z 16 metrów bramkarz Drawy wybił na rzut rożny. Do końca pierwszej połowy żaden z zespołów nie stworzył klarownej sytuacji podbramkowej. W drugiej części spotkania, a zwłaszcza w jej ostatnich 30 minutach dość wyraźną przewagę w posiadaniu piłki mieli przyjezdni, lecz bardzo dobra i uważna gra w obronie miejscowych, nie pozwalała na zbyt wiele gościom. Z klarowniejszych sytuacji można wymienić, w 51 minucie po rzucie wolnym muśnięcie piłki głową przez Mularczyka, która prześlizgnęła się po poprzeczce bramki Wilczyńskiego. Dziesięć minut później z kąta strzelał Kupisz, ale Wilczyński wybił piłkę na rzut różny. Potem mieliśmy 20 minut mało ciekawej gry, bez groźnych sytuacji podbramkowych. W 82 minucie bardzo ładny strzał z okolic 22 metra oddał Malczyk, ale piłka poszybowała obok słupka bramki Drawy. Do ostatnich minut żadnemu z zespołów nie udało się strzelić gola i sędzia zmuszony był zarządzić dogrywkę. W jej pierwszej części znów oglądaliśmy podobną grę, jak przez poprzednie 90 minut. Goście próbowali atakować, ale gospodarze nadal grali bardzo uważnie w defensywie. W 101 minucie duże zamieszanie powstało pod bramkę MKP, ale zakończyło się na strachu. Minutę później strzał z niewielkiej odległości jednego z graczy Drawy obronił Wilczyński. Bardzo zacięta walka rozgorzała w samej końcówce pierwszej części dogrywki. Do ataku rzucili się miejscowi, którzy w odstępie kilkudziesięciu sekund stworzyli dwie bardzo groźne okazje pod bramką Otockiego. Najpierw Szydlak trafił piłką w słupek bramki Drawy, a za chwilę poprawkę Jurjewicza wybronił Otocki, ale była to też jego ostatnia interwencja w tym spotkaniu. W zamieszaniu, które powstało po tych akcjach został groźnie kopnięty w głowę przez Szydlaka, którego sędzia ukarał czerwoną kartka, a bramkarz z rozbitą głową opuścił boisko i karetką został zabrany do szpitala. Ponieważ zespół Drawy przyjechał do Szczecinka bez rezerwowego bramkarza, na końcowe 15 minut w bramce stanął rezerwowy zawodnik, Dzięgo. Gra w drugiej części dogrywki nie kleiła się obu zespołom. Gracze z Drawska wciąż próbowali, ale nadal nic groźnego nie stwarzali w pobliżu bramki Wilczyńskiego. Miejscowi z kolei ani razu nie wypróbowali umiejętności Dziegi. Tak więc bez goli zakończyło się 120 minut spotkania i do wyłonienia triumfatora potrzebne były rzuty karne. Zaczęli je gospodarze od celnego strzału Góry. Za chwilę Wilczyński wybronił strzał Wyganowskiego. Na 2:0 dla miejscowych trafił Jabłoński, a na 2:1 celnie uderzył Cierech. Potem Jurewicz bez problemów wyprowadził swój zespół na 3:1, a uderzenie strzelającego po nim Owedyka, ponownie wybronił Wilczyński. Teraz potrzebny był celny strzał gracza MKP, aby to gospodarze przeszli do dalszej rundy. Przed tym zadaniem stanął Brodowicz i tak jak strzelający poprzednio koledzy, sprostał presji nie dając szans obrony zawodnikowi Drawy. Po tym karnym, cały zespół MKP rzucił się do Brodowicza i Wilczyńskiego, aby podziękować im za znakomity występ w tym meczu. Radość zapanowała także na trybunach, choć tym razem widzów było trochę mniej niż na ostatnich meczach ligowych. Tak więc cel został osiągnięty. Gracze MKP awansowali do półfinału wojewódzkiego, przełamali pasmo porażek i teraz z większą nadzieją mogą spoglądać w najbliższą przyszłość.- Przed tym spotkaniem mieliśmy tylko jeden trening i dłuższą rozmowę. Udało się nam to wszystko poskładać i oczyścić złą atmosferę, która gdzieś nam ostatnio towarzyszyła- mówił po spotkaniu Zbigniew Węglowski.- Zweryfikowaliśmy trochę naszą grę od strony taktycznej i dziś naszym głównym celem było nie stracić bramki. Czuliśmy w pełnym momencie, że będą karne i dotrwaliśmy do końca. Pechem Drawy było pewnie to, że stracili bramkarza, co nam ułatwiło zadanie przy karnych, ale my z kolei drugą połowę dogrywki graliśmy w osłabieniu co kosztowało nas sporo sił. Ważne jednak, że znów znakomicie pobronił „Wilu”, za co trzeba mu serdecznie podziękować. Teraz czeka nas regeneracja sił przed Astrą- zakończył Węglowski. Wiemy już, że rywalem MKP w półfinale (11 maja) będą rezerwy Pogoni Szczecin, które rozgromiły w Dolicach tamtejszą Unię 6:1. Tak więc i przed drużyną MKP i przed szczecineckimi kibicami, kolejne miejmy nadzieję, duże emocje. W drugiej parze półfinałowej zagrają Sława Sławno, która pokonała w Połczynie Zdroju tamtejszą Pogoń 3:1 oraz Świt Szczecin, który w Rewalu nie dał szans tamtejszemu Wybrzeżu Rewalskiemu ogrywając go aż 6:0. W półfinałach zagrają więc dwaj trzecioligowcy oraz jeden czwartoligowiec i jeden przedstawiciel KKO. .(ZetPe).
Uwaga!!!
W związku z problemami na serwerze informujemy, że, aby otworzyć zdjęcie w większym formacie, należy kliknąć na wybraną fotografię, a po jej wybraniu kliknąć na nią jeszcze raz. Za utrudnienia przepraszamy.
TRAGEDIA. Co te dador gra. Nie poukładana gra. Jak to oglądać. Co z tego ,że grali z trzecioligowcem. Przecież sami chcą awansować . To będą ich rywale. Tragedia . Bronić się przez większość meczu.