Podsumowanie. Orzeł poniżej zamierzeń
Views: 317
Okiem znawców, fachowców i statystyków, zespół Orła Łubowo na koniec sezonu 2015/16, zajął miejsce znacznie niższe niż zakładano przed sezonem, gdzie dość często mówiono o zajęciu drugiej lokaty, premiowanej awansem do Koszalińskiej Klasy Okręgowej. Tymczasem 9 miejsce z dorobkiem 35 punktów mało kogo w kręgu łubowian zapewne zadowoliło. Orzeł za cały sezon miał dodatni bilans goli 62:46, a na zdobycz punktową złożyło się 11 zw. 2 rem. i 13 por. Najwyższe wygrane Orzeł odniósł nad Kolejarzem Wierzchowo 11:1 (d) i 10:0 (w) oraz u siebie 7:0 z Unią Człopa. Najwyższą porażkę 2:6 ponieśli łubowianie w Połczynie Zdroju z Pogonią. W 4 meczach w całym sezonie Orzeł zagrał na „zero z tyłu”. Jedynym graczem Orła, który wiosną spędził na boisku ponad 1000 minut, dokładnie 1080, był bramkarz Arkadiusz Szymek. Oprócz niego najbliżej tej granicy byli Kamil Taczko 951, Piotr Krzysztofiak 900, Sławomir Bakiewicz 870, Jan Pawlak 845, Maciej Gajewski 818 oraz Mateusz Krzysztofiak 815 minut. Czołowi strzelcy zespołu to: Maciek Kierzkowski 7 goli (tylko jesienią, gdyż wiosną grał w AP Szczecinek), Grzegorz Kozica 7, Dawid Socha 5 (1k), Szymon Ochocki 5, Remigiusz Bieguński 5. Zespół Orła okazał się bardzo młodą drużyną, gdyż średnia wieku pierwszego zespołu to 21,9 lat, a średnia wieku zawodników zgłoszonych to 26,3 lat. Kadra szkoleniowa oraz kierownictwo zespołu już ustaliło terminy i przeciwników meczów kontrolnych. Oto one: 30 lipiec- KS Gwda Wielka (w), 3 sierpień- Błękitni Gonne Małe (d), 6 sierpień- Lech Czaplinek (d), 10 sierpień- Czarni Czarne (d), 13 sierpień- Błonie Barwice (w). wszystkie powyższe mecze zaplanowano na godz. 18.00.- Gdybym miał podsumować cały sezon, to nie był on taki, jaki sobie planowaliśmy- mówił portalowi trener orła Tomasz Bykowski.- Runda jesienna była bardzo dobra w naszym wykonaniu, z kolei wiosną, ze względu na „posypanie” nam się składu (kontuzje, wyjazdy, rezygnacja z gry) było już gorzej. Straciliśmy kontakt z czołówką i dalej to graliśmy, aby tylko dograć, choć w samej końcówce znów było trochę lepiej. Z drugiej strony nie ma co narzekać, bo w wielu wypadkach na boisko wprowadzałem młodych, a nawet bardzo młodych graczy, którzy mieli okazję się ogrywać, a niektórzy zdobyli dość pewne miejsce w zespole. Jest więc też już jakieś światełko w tunelu na przyszłość. Pewnie gdybyśmy grali cały czas optymalnym składem, to zajęlibyśmy wyższą lokatę, a tak jest to, co jest. Teraz po przerwie nadejdzie czas na kompletowanie składu na nowy sezon. Jaki on będzie, trudno w tej chwili powiedzieć, ale wierzę, że uda się nam „zmontować” ekipę na nasze możliwości i piłkarskie i finansowe- podsumował Bykowski.