AktualnościIV ligaPiłka nożna

MKP Szczecinek na półmetku

Views: 13

Ostatnie podsumowanie drużyn seniorskich po rundzie jesiennej sezonu 2015/16, dotyczyć będzie drużyny z powiatu szczecineckiego grającej w najwyższej lidze, czyli MKP Szczecinek w IV lidze. Jak wszyscy interesujący się piłką nożną w okolicy wiedzą, że jest to od minionej rundy nowy klub na mapie piłkarskiej powiatu, powstały na zgliszczach dwóch dotychczas istniejących w Szczecinku Darzboru i Wielimia. Mimo, że nowopowstały, to w IV lidze gra na licencji Darzboru, gdyż taką zgodę wyraziły i KOZPN i ZZPN. A, że licencja Darzboru, to nic dziwnego, bo po pierwsze drużynę w zdecydowanej większości tworzą byli gracze Darzboru, a i zarząd, choć może mieszany, działa na wzorcach zaproponowanych przez Darzbór. Jedynymi, którzy nie zgadzają się z istnieniem tego tworu są tzw. kibole z jednej i drugiej strony, stąd też na meczach nie ma zorganizowanego dopingu, a na stadionie z rzadka pojawiają się ludzie młodzi i widownię tworzą tzw. piknicy, a więc nieco już starsi sympatycy piłki, dla których najważniejsza jest sama piłka i fakt, że można co drugi tydzień oglądać mecz piłkarski. Nie wiadomo też było, jak nowy klub poradzi sobie organizacyjnie i finansowo i choć miasto przeznaczyło na początek funkcjonowania obiecaną przez burmistrza kwotę 100 tysięcy złotych, to mimo wszystko przed rozgrywkami były obawy czy MKP podoła wyzwaniom sportowym i organizacyjnym. Rzeczywistość przerosła dość mocno oczekiwania, gdyż klub wystartował w rozgrywkach znakomicie. Wygrał 6 początkowych spotkań, a pierwsze straty punktowe zanotował dopiero w 7 kolejce remisując na wyjeździe z Odrą Chojna 1:1. Był liderem rozgrywek. Na półmetku rundy po 8 kolejkach MKP miał na koncie 22 punkty, a stosunek goli 22:6. Wydaje się, że w tym momencie w MKP uwierzono, że praktycznie nie ma na nich mocnych i kolejne zwycięstwa i punkty przychodziły będą łatwo. Tymczasem okazało się, że wcale tak łatwo nie będzie i o każde zwycięstwo trzeba mocno i twardo walczyć. W kolejnych 7 spotkaniach bilans drużyny nie był już tak dobry, bo w 7 meczach zespół ugrał „tylko” 12 punktów, a i stosunek goli był mało imponujący 8:6. Trzeba jednak od razu dodać, że w drugiej części rundy jesiennej przyszło naszym spotykać się w większości z czołowymi zespołami ligi (Kluczevia, Leśnik, Olimp, Rasel) i to na wyjazdach. W 11 kolejce przyszedł też czas na najsłabszy mecz w rundzie u siebie (pod względem skuteczności) i jedyną porażkę z Osadnikiem Myślibórz 0:1. Do zdecydowanie słabszych meczów trzeba też zaliczyć remis u siebie 2:2 z Iskrą Białogard, wywalczony w doliczonym już czasie gry. Ostatecznie jednak MKP Szczecinek po rundzie jesiennej jest zdecydowanym liderem IV- ligowej tabeli mając po 15 meczach 34 punkty na co składa się 10 zwycięstw, 4 remisy i 1 porażka, a stosunek goli strzelonych do straconych wynosi 30-12. Komplet wyników rundy jesiennej:
Piast Chociwel – MKP Szczecinek 0:1

MKP – Gryf Kamień Pomorski 4:1

Ina Goleniów – MKP 2:3

MKP – Hutnik Szczecin 2:0

Wiekowianka Wiekowo – MKP 0:6

MKP – Astra Ustronie Morskie 2:1

Odra Chojna – MKP 1:1

MKP – Dąb Dębno 3:1
GKS Leśnik Manowo – MKP 0:0

Rasel Dygowo – MKP 2:2

MKP – Osadnik Myślibórz 0:1

Kluczevia Stargard – MKP 1:2

MKP – Iskra Białogard 2:2

Olimp Gościno – MKP 0:1

MKP – Jeziorak Szczecin 1:0

Zespół rozegrał także dwa wyjazdowe mecze w ramach rozgrywek Pucharu Polski KOZPN, wygrywając 6:0 w Mirosławcu z Mirstalem oraz pokonując w Chwiramie tamtejszy Sad 3:1. We wszystkich meczach MKP w lidze zagrało łącznie 21 zawodników, a poszczególni rozegrali: Mateusz Jureczko 1350 minut, 15 spotkań w pełnym wymiarze; Patryk Wilczyński 1323 (15); Grzegorz Kozanko 1308 (15); Piotr Kusiak 1235 (15), Adam Jabłoński 1139 (15); Zbigniew Weglowski 1119 (13); Maciej Góra 991 (13); Mateusz Bedliński 871 (12); Marcin Kaszczyc 868 (10); Maciej Winnicki 813 (13); Łukasz Jurjewicz 744 (10); Kamil Brodowicz 743 (13); Mateusz Malczyk (12); Maciej Maciejewski 545 (12); Bartosz Knajdrowski 378 (9); Maciej Szydlak 351 (6); Karol Sadzik 135 (6); Maciej Knajdrowski 46 (4); Celiński 27 (1); Adrian Zych 15 (2); Podgórski 3 (1). Średnia wieku zespołu to 23,5 roku.- Zawodnicy, którzy rozegrali największą liczbę meczów stanowią automatycznie trzon zespołu- mówi grający trener MKP, Zbigniew Węglowski.- To z reguły najbardziej doświadczeni gracze i wokół nich budowana jest drużyna. Tuż za nimi ci, którzy z różnych przyczyn zagrali trochę mniej, ale na nich też raczej można liczyć. Tu są min. Kaszczyc, Maciejewski, Jurjewicz, Malczyk, Brodowicz. Pozostali będą rotowali w składzie. To przeważnie grupa najmłodszych i mniej doświadczonych ( bracia Knajdrowscy, Zych, Podgórski), ale jeżeli będą tylko chcieli i trenowali, to będą nabierali niezbędnego doświadczenia i umiejętności i z czasem dadzą jakość dla zespołu- kontynuował trener. Jak już wspominaliśmy drużyna strzeliła 30 goli, w tym jeden samobójczy, a gole te strzelali: 7- Kaszczyc; 5- Winnicki; 3- Węglowski; 2- Kozanko (1 karny), Jureczko, Maciejewski, Góra, Jabłoński; 1- Sadzik, Brodowicz, Szydlak, Bedliński. Zespół wykonywał jeszcze jednego karnego, ale nie wykorzystał go G. Kozanko.- Cieszy mnie to, że gole strzelało aż 12 chłopaków, bo świadczy to o tym, że pod tym względem zespół jest równy. Chciałbym też, aby ta tendencja się zwiększała wiosną- trener. Jeżeli chodzi o żółte kartki, to „królem” w MKP był Maciejewski, który ujrzał je pięć razy, cztery zobaczył Malczyk, dwie dostali Kozanko, Jureczko i Węglowski, po jednej Winnicki, Góra, Kusiak, a jedyną bezpośrednią czerwoną dostał Góra.- Oceniając rundę, to uważam, że rozegraliśmy ją na wysokim poziomie. W idealnej ocenie przeszkodziły trochę te cztery remisy. W drugiej części rundy zabrakło nam jakby chęci, pełnego skoncentrowania i takiej piłkarskiej złości. Pomijając znakomity wynik, który przed rozgrywkami brałbym w ciemno, to ten zespół cały czas się uczy. Moim marzeniem i celem jest, aby chłopaki na każdy mecz wychodzili w pełni skoncentrowani i odpowiedzialni za wynik. Druga część słabsza, bo byliśmy cały czas liderem i graliśmy z silniejszymi zespołami, a każdy grał z hasłem „bij mistrza”. Zdaję sobie sprawę, że zrobiliśmy dopiero mały kroczek w kierunku awansu do III ligi. Wiosną będzie nam bardzo trudno grać, bo w większości meczów będziemy zmuszeni grać atakiem pozycyjnym, a wiadomo, jaka to jest trudność w polskiej piłce. Mimo wszystko jestem optymistą- podsumował Zbigniew Węglowski. (ZetPe).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *