Błonie nie sprostały spadkowiczowi z IV ligi
Views: 48
Błonie Barwice – Lech Czaplinek 0:2 (0:0)
Błonie: Kowalczuk- Giżycki, Kozanecki (46. Kreft), Noga, Telążka (83. Adamiak), Bernaciak (81. Olczyk), Sysko, Drab, Mikołajczyk, Stępień (75. Łabul), Gersztyn.
Po dwóch z rzędu wygranych, przyszło barwiczanom przełknąć gorzką pigułkę. Sprawcą ich goryczy okazał się Lech Czaplinek, który jak wytrawny bokser, z zimną krwią wypunktował gospodarzy, mimo, że od 2 minuty, a więc przez 88 minut grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza. Miejscowi w żaden sposób nie potrafili sforsować szczelnej defensywy przyjezdnych. Ci zaś długo utrzymywali się przy piłce, umiejętnie ją rozgrywając. Gospodarze zaś grali tak trochę, jak jeźdźcy bez głowy i zdecydowanie za mało oddawali strzałów w kierunku bramki Lecha strzeżonej przez zawodnika z pola (brak rezerwowego bramkarza). Z kolei uważnie grający goście wykorzystali dwie okazje, drugą przy zdecydowanej pomocy obrońcy i bramkarza z Barwic (nieporozumienie) i zasłużenie wywieźli 3 punkty. Warto dodać, że lechici mieli jeszcze dwa strzały, po których piłka odbiła się od słupka bramki Błoni.- Czaplinianie byli lepszą i bardziej od nas doświadczona drużyną- mówił portalowi po meczu trener Ireneusz Polewski.- Często tak bywa, że drużyna grająca w osłabieniu mocniej się mobilizuje i tak było w tym przypadku. Szkoda okazji, jakie mieliśmy, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale mówi się trudno. Szkoda tylko, że na 0:2 sami sobie strzeliliśmy gola- zakończył niewesoło trener. Z kolei dyr. sportowy Błoni ,Bogusław Jabłoński martwił się kontuzjami dwóch zawodników i mówił- że nie ma powodu do paniki za jeden słabszy mecz, bo gdyby przed sezonem ktoś mówił, że po trzech meczach będziemy mieli 6 punktów, to bym mu nie uwierzył. Mecz zgromadził dużą, jak na Barwice, grupę ponad 200 widzów.
Pozostałe wyniki III kolejki: Arkadia – Bałtyk II 3:1, Mechanik – Olimp 3:2, Victoria – Gryf 2:0, Sława – Korona 1:3, Orzeł – Leśnik II 0:0, Wybrzeże – Hubertus jutro 30.08.