Oddala się tytuł mistrza i awans

Views: 11

                                      Osadnik Myślibórz – MKP Szczecinek 1:0 (0:0)

MKP: Wilczyński- Brodowicz, Kusiak, Kozanko, Góra (65. Wyszyński), Węglowski, Szydlak, Winnicki, Malczyk, Jabłoński (46. Jureczko), Hrymowicz.

Sędziowie: Wilkanowski, Kluz, Jechna.

Powoli, ale systematycznie oddala się od drużyny MKP Szczecinek tytuł mistrza IV ligi zachodniopomorskiej oraz co się z tym wiąże, awans do III ligi. W sobotę szczecineccy gracze ulegli w wyjazdowym meczu Osadnikowi Myślibórz i tracą do lidera Leśnika Manowo już 7 punktów, a przecież jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej, to oni mieli 5 punktów przewagi na drużyną z Manowa. Warto też dodać, że zespół z Myśliborza, jest jedyną drużyną, która wygrała oba spotkania z MKP, gdyż jesienią w takim samym stosunku wygrała w Szczecinku. O ile jednak tamta porażka była jedyną w rundzie, to wiosną tych porażek jest już sześć. Nic dodać nic ująć. Sobotnie spotkanie od pierwszych minut było złe w wykonaniu drużyny szczecineckiej.- Mało było u nas gry zespołowej- mówił po meczu grający trener Zbigniew Węglowski.- Niby mieliśmy sporo akcji, ale z reguły niegroźnych. Dużo akcji w naszym wykonaniu było szarpanych, mało dokładnych. Przeważały akcje indywidualne, które niewiele wnosiły do gry zespołu. Często podejmowane były złe decyzje w rozegraniu piłki. Brakowało strzałów- narzekał trener.- Po rozmowie w szatni, po przerwie było już trochę lepiej, ale nadal brakowało charyzmy w naszej grze. Wydawało się, że do wielu akcji chłopaki podchodzili jakoś tak obojętnie. Trzeba mniej mówić, a starać się więcej pokazać w grze. Tego w sobotę brakowało- kontynuował Węglowski. Jedynego gola MKP stracił  w momencie, kiedy miał okazję sam na sam i jej nie wykorzystał, a gospodarze pobiegli z kontrą, poszło zagranie na 5 metr przed bramkę Wilczyńskiego, a tam nadbiegający gracz Osadnika tylko dołożył nogę i piłka wylądowała w siatce. – Być może odczuwaliśmy zmęczenie po meczu pucharowym, ale mimo nie najlepszej gry w naszym wykonaniu nawet ten mecz powinniśmy wygrać, gdyż były ku temu okazje. Mieliśmy więcej dobrych okazji niż gospodarze, ale ta nasza skuteczność jest wciąż fatalna. Teraz pozostaje nam wygrać cztery mecze do końca sezonu i walczyć o jak najlepszą pozycję w tabeli. Duże nadzieje wiążemy też z pucharem, w którym już zrobiliśmy wiele, a możemy jeszcze więcej- zakończył dość optymistycznie grający trener.

Inne wyniki 26 kolejki: Kluczevia – Leśnik 0:3, Rasel – Ina 0:5, Jeziorak – Astra 3:0, Gryf – Hutnik 2:1, Iskra – Dąb 2:0, Olimp – Odra 4:1, Piast – Wiekowianka w niedzielę 15 maja.

(Foto archiwum- Grający trener Z. Węglowski, nie miał się z czego cieszyć po spotkaniu w Myśliborzu).