Wygrane Błoni- hattrick Gersztyna oraz MKP po samobóju
Views: 283
Błonie Barwice – Victoria Sianów 3-1 (W.Gersztyn 71', 78', 80' – G.Duda 83')
Skład Błoni : Mateusz Kowalczuk – Łukasz Zbroszczyk, Mariusz Kreft, Maciej Kondratowicz, Marcin Pieczara – Marek Bernaciak (Bartosz Krzyżanowski 51'), Mariusz Dziwirski (Mirosław Mikelczuk 85'), Dominik Woś, Maciej Telążka (Sebastian Adamiak 81') – Daniel Buszowiecki, Wojciech Gersztyn
Sędziowie: Simlat, Pieda, Stempiński
Trzecie zwycięstwo z rzędu zanotowali piłkarze Błoni po wygranej 3-1 nad Victorią Sianów po hattricku strzelonym przez Wojciecha Gersztyna. Zawodnicy trenera Pawła Drozdowskiego zdobyli 3 punkty nad niżej notowanym rywalem, jednak sporo trudności sprawili dziś naszym piłkarzom rywale z Sianowa. Gra naszych piłkarzy w sobotę była z pewnością słabsza niż w ostatnim meczu z Pogonią. Barwiczanie zagrali średni mecz z dużą ilością niewykorzystanych dobrych sytuacji bramkowych oraz z dużą nerwowością w swojej grze. Goście którzy dzielnie walczyli z naszym zespołem swoje okazję do strzelenia bramek również mieli i kto wie jakim wynikiem mecz by się zakończył gdyby przy wyniku 0-0 Mateusz Kowalczuk nie obronił rzutu karnego. Tego ostatecznie się nie dowiemy bo nasz bramkarz w bardzo dobrym stylu obronił jedenastkę i tym samym tą dobrą interwencją pobudził swoją drużynę która po tej interwencji strzeliła pierwszego gola. Po tej wygranej zawodnicy Błoni awansowali na piąte miejsce w tabeli. Warto dodać że jedynie 9 minut potrzebował Wojciech Gersztyn na skompletowanie hattricka.
Mecz nasi piłkarze rozpoczynają m.in bez kapitana Łukasza Draba. Już w pierwszych sekundach meczu Błonie mogły wyjść na prowadzenie. Piłkę dośrodkowywał Łukasz Zbroszczyk a strzał Wojciecha Gersztyna z pierwszej piłki obronił bramkarz. W 6 minucie ponownie Gersztyn nie wykorzystuje dobrej sytuacji. Tym razem Wojtek dostał podanie od Buszowieckiego i po minięciu obrońcy nasz najlepszy snajper uderzył w bramkarza. W 21 minucie pierwsze groźniejsze uderzenie Victorii wylądowało nad poprzeczką. W 22 minucie 100 % okazji nie wykorzystał Daniel Buszowiecki. Długie wybicie piłki przez Krefta ominęło ostatniego obrońcę Sianowian po czym Daniel był sam na sam z bramkarzem i nie wykorzystał tej sytuacji. W 31 minucie zawodnik Victorii, Fiodor Drewniak kiwa dwóch naszych zawodników po czym oddaje uderzenie na bramkę które jeszcze po rykoszecie broni Kowalczuk. W 41 minucie piłkę od bramki wybija Kowalczuk, podobny błąd obrony jak kilkanaście minut wcześniej, znów piłkę minęła obrońców i Wojciech Gersztyn znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Victorii i nasz napastnik przegrał pojedynek z bramkarzem. Do przerwy w Barwicach było bez bramek.
Drugą połowę Błonie rozpoczynają w takim samym składzie. W 53 minucie Daniel Buszowiecki odbiera piłkę obrońcy gości, po czym dogrywa w pole karne do Gersztyna który traci futbolówkę przed bramkarzem. W kolejnej akcji Buszowiecki znalazł się po raz kolejny sam na sam z bramkarzem Victorii i po raz kolejny bramkarz z Sianowa okazał się lepszy. W 58 minucie znów Buszowiecki w roli głównej nie wykorzystuje 100 % sytuacji. Mając już prawie pustą bramkę nasz zawodnik uderza obok słupka. W 64 minucie Mariusz Kreft zagrywa piłkę ręką w polu karnym i sędzia główny gwiżdżę rzut karny dla przyjezdnych. Uderzenie piłkarza Victorii świetnie wyczuł Mateusz Kowalczuk który ładnie broni ten rzut karny. W 71 minucie w końcu przełamali się nasi zawodnicy którzy w końcu pokonali bramkarza z Sianowa. Długą piłkę za obrońców zagrał Marcin Pieczara, doszedł do niej Gersztyn który strzałem przy krótkim słupku wyprowadził Błonie na prowadzenie, 1-0. W 78 minucie Barwiczanie znów za sprawą Wojtka Gersztyna podwyższają wynik. Łukasz Zbroszczyk w polu karnym Victorii był sam na sam z bramkarzem, po czym postanowił wycofać futbolówkę do Daniela Buszowieckiego, zrobił to niestety niecelnie ale Daniel odzyskał piłkę, dograł do Gersztyna który pewnym uderzeniem pokonał bramkarza, 2-0. W 80 minucie w polu karnym faulowany był Zbroszczyk. Rzut karny pewnie wykorzystał Wojciech Gersztyn tym samym Wojtek skompletował hattricka, 3-0. W 83 minucie Sianowianie za sprawą Grzegorza Dudy strzelają honorową bramkę. Mecz kończy się wygraną Błoni 3-1.
Kontynuują serię zwycięstw piłkarze Pawła Drozdowskiego. Za tydzień szansa na przedłużenie tej passy bo zagramy znów na własnym boisku, tym razem z Wiekowianką Wiekowo. W dzisiejszym meczu bohaterem naszego zespołu z pewnością był Mateusz Kowalczuk który w ważnym momencie meczu obronił rzut karny oraz wcześniej zaliczył udane interwencje. Oczywiście wygranej by nie było bez Wojciecha Gersztyna który strzelił wszystkie trzy bramki.
Jednak gdyby Wojtek miał dziś lepiej ustawiony celownik to mecz mógłby skończyć z 5-6 bramkami.
Za tydzień Barwiczanie podejmą na własnym stadionie Wiekowiankę Wiekowo.
wiadomość: http://www.bloniebarwice.vgh.pl/news.php
zdjęcie: archiwum redakcji
MKP Szczecinek – Olimp Gościno 1:0(0:0)
Bramka dla MKP: samobójcza- Marek Skowyra
MKP: Wilczyński, Hayashi (74' Kusiak), Jurjewicz, Woźniak, Sojka, Jureczko, Schab (80' Bednarski), Jabłoński, Malczyk, Kaszczyc , Szymański (18' Góra)
Sędziowie: Kwiecień, Zbaracki, Grzyb
W sobotę 4 listopada przy słonecznej pogodzie i ponownie z małą frekwencją kibiców raptem około 100 osób MKP Szczecinek podejmował Olimp Gościno. Patrząc na dotychczasowe mecze MKP w roli gospodarza to wszyscy mieli obawy co do wyniku. Jednak zawodnicy szczecineccy przełamali złą passę i pokonali rywali 1:0. Może mecz nie należał do wielkich widowisk to cieszy zwycięstwo i trzy punkty. Do przerwy MKP był częściej w posiadaniu piłki. Konstruował więcej akcji pod bramką rywali, jednak bramki nie padały. Początek drugiej połowy to również ataki gospodarzy. W 52 minucie kibice doczekali się bramki. Po zagraniu Schaba w pole karne futbolówkę do swojej bramki kieruje jeden z zawodników gości. Po straconej bramce Gościno szukało wyrównania. Dobrze bronił w bramce gospodarzy Wilczyński lub oddawane strzały mijały bramkę MKP.
Obecnie zespół szczecinecki zajmuje piata pozycję w tabeli z 24 punktami. Za tydzień zawodnicy ze Szczecinka odwiedza Węgorzyno aby zagrać tam z tamtejszą Spartą.