AktualnościLiga halowaPiłka nożna

Szczecinecki trener w Ekstraklasie Futsalu. Był sędzią piłkarskim obecnie trener Futsalu – Jarosław Patałuch

Views: 2413

                   Był trzecio ligowym sędzią piłkarskim. Mieszkał w Szczecinku. Grał w Wielimiu, KP oraz Darzborze. Powraca czasami do naszego miasta aby spotkać się z rodzicami i znajomymi. Obecnie jeden z lepszych trenerów futsalu z wieloma sukcesami. O kim mowa….. Jarosław Patałuch. Co u niego, jakie były koleje losu jego przygody z piłką w naszym spotkaniu przy kompie:

1.Byłeś w swoim młodym życiu związany ze Szczecinkiem. Co tam robiłeś?
Dzień Dobry. Od 10 roku życia, aż do studiów mieszkałem w Szczecinku, tu się wychowałem i dorastałem. Jak tylko mam chwilę wolnego czasu odwiedzam moich rodziców oraz przyjaciół, którzy w dalszym ciągu tu mieszkają. Niestety ostatnio tego czasu nie jest za dużo. Po za nauką, która była dla mnie bardzo ważna, od najmłodszych lat próbowałem grać w piłkę . Zapału miałem jak mało kto, ale z umiejętnościami już tak dobrze nie było. Wtedy na mojej drodze stanął śp. Zbigniew Ponichtera. Przekonał mnie, żebym spróbował swoich sił jako sędzia piłkarski. Pod jego okiem oraz śp. Ryszarda Bernatka rozwijałem się już w tym kierunku.
2. Byłeś sędzią piłkarskim na szczeblu III Ligi. Co się stało, że nie kontynuowałeś przygody sędziowskiej?
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wtedy nie było Ekstraklasy to rzeczywiście byłem sędzią III-ligowym. Jednak wtedy to była IV liga, ale z podobnym zasięgiem terytorialnym. Już mając 20 lat udało mi się awansować na ten szczebel rozgrywkowy, na którym utrzymywałem się przez 5 sezonów. W tym czasie kończyłem studia i moja dalsza kariera sędziowska nie była po drodze z planami zawodowymi. Musiałem zdecydować co jest ważniejsze i stąd moja rezygnacja z sędziowania.
3. Zostałeś trenerem futsalu. Jak to się stało i co Ciebie do tego skłoniło.
To dosyć nietypowa sytuacja. Brakowało mi kontaktu z piłką, więc zacząłem grać z kolegami w lidze amatorskiej we Wrocławiu. Po pewnym czasie zgłosiłem do ligi własne drużyny składające się ze studentów z mojej uczelni. Odnosiliśmy sukcesy i wciąż szukaliśmy nowych wyzwań. Jedną z nich była Dolnośląska Liga Międzyuczelniana oraz liga WROCBAL, gdzie w przerwie zimowej były prowadzone rozgrywki futsalowe. Tam jednym z moich rywali był późniejszy założyciel Orła Jelcz-Laskowice, który zaprosił mnie do współtworzenia tego klubu. Po za funkcjami organizacyjnymi pełniłem w klubie rolę II trenera. Dzięki temu miałem okazję uczyć się od takich trenerów jak Andrea Bucciol, były trener reprezentacji Polski w futsalu, a przede wszystkim od aktualnego szkoleniowca „Orła”, hiszpana Jesusa Lopeza Garcii „Chusa”, któremu zawdzięczam najwięcej. Po trzech wspólnych latach otrzymałem pierwszą propozycję poprowadzenia samodzielnie drużyny na poziomie 1 ligowym.
4. Masz sukcesy w piłce halowej. Jakie byś uznał jako najważniejsze.
Tak naprawdę jeżeli chodzi o samodzielną pracę to jestem jeszcze młodym trenerem, bo trwa ona nieco ponad dwa lata. Mam nadzieję, że te największe sukcesy przede mną. Te które udało mi się osiągnąć to brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu w kat. U-18 z zespołem Acany Orła Jelcz-Laskowice oraz awans z zespołem wtedy jeszcze pod nazwą KS Gredar Futsal Team Brzeg do Futsalekstraklasy. O sukcesach w roli drugiego trenera nie będę wspominał, bo mój udział w nich uważam za znikomy.
5. Co różni twoim zdaniem sędziowanie na trawie a w hali, a zarazem jakie są różnice w prowadzeniu zespołu jako trener
Futsal i piłka nożna to całkowicie dwie różne dyscypliny. Owszem mają wiele wspólnego i należy je ze sobą łączyć w różnych etapach szkolenia, zwłaszcza w grupach dziecięcych i młodzieżowych. To już sprawdzony model stosowany z powodzeniem min. w Hiszpanii, Brazylii czy Portugalii. Natomiast jeżeli mówimy o profesjonalnym uprawianiu tego sportu to różnice są bardzo duże. Dynamika gry, częsty kontakt z piłką, małe pole gry, limit fauli, ciężar piłki to takie podstawowe różnice. Jeżeli mówimy o sędziowaniu, to tutaj sędzia nie może mieć chwili dekoncentracji, odpoczynku gdyż tempo gry jest bardzo wysokie, a każda jego decyzja może być kluczowa. Każdy 6 faul i następny skutkuje przedłużonym rzutem karnym, tak więc nie ma tutaj miejsca na tzw. „miękkie” faule. „Zarządzanie” meczem też przebiega w inny sposób niż w piłce nożnej. Inny też jest wysiłek fizyczny, ponieważ jest tutaj zdecydowanie więcej sprintów.
Prowadzenie drużyny w Futsalu też jest zupełnie inne. Mamy tutaj zmiany lotne, więc za każdym razem gdy zawodnik schodzi z parkietu możemy przekazać mu wskazówki. Gra po mimo mniejszej ilości zawodników niż w piłce nożnej jest bardzo rozbudowana taktycznie i zawodnicy muszą przyswoić oczywiście w zależności od trenera kilka wariantów rozegrań. Mamy też przerwę na żądanie. Dynamika tego sportu sprawia, że układ sił podczas meczu może zmieniać się jak w kalejdoskopie więc trener musi być przygotowany na wszystko.
6. Jakie kluby prowadziłeś w swojej karierze trenerskiej i co z nimi osiągnąłeś.
Tak jak już wspominałem rozpoczynałem od zespołu KS ACANA Orzeł Jelcz-Laskowice, gdzie byłem 2 trenerem oraz prowadziłem zespół U-18. Następnie praca w zespole z Brzegu, który przejmowałem w połowie sezonu z zadaniem utrzymania na szczeblu 1 ligi. Cel osiągneliśmy , a w następnym sezonie wygraliśmy ligę i awansowaliśmy do Statscore Futsalekstraklasy. Od grudnia 2020 roku prowadzę innego beniaminka Statscore Futsalekstraklasy drużynę DREMAN FUTSAL OPOLE KOMPRACHCICE. Cel na ten sezon to utrzymanie się w gronie elity. Do końca sezonu pozostało nam 7 spotkań, mam nadzieję że cel osiągniemy.
7. Co uważasz za największy sukces życiowy związany z piłką nożną.
W piłce nożnej nie osiągnąłem spektakularnych sukcesów. Owszem sędziowanie na dość wysokim poziomie czy też gra w zespołach młodzieżowych na najwyższym szczeblu rozgrywkowym to był też sukces, ale zdecydowanie wolę rolę trenera futsalu.
8. Czy śledzisz sytuację piłkarską w Szczecinku i okolicach.
Oczywiście. Interesuję się i co jakiś czas sprawdzam wyniki. Mam też informację od przyjaciół, którzy wciąż są dość blisko piłki w Szczecinku. Osobiście liczyłem, że po połączeniu Darzboru i Wielimia, Szczecinek będzie występował na poziomie III-ligowym. Obserwuję też szkolenie w Akademii i wydaje mi się, że w tym przypadku idzie to w dobrym kierunku. W Szczecinku zawsze było dużo uzdolnionej młodzieży, mam nadzieję że miasto doczeka się kolejnych wychowanków którzy zagrają kiedyś z orzełkiem na piersi. Liczę też, że kiedyś będę miał okazję przyjechać na mecz futsalu do Szczecinka. Dyscyplina szybko się rozwija i może znajdą się chętne osoby do założenia klubu futsalowego.
9. Grałeś w piłkę również jako dziecko. Jesteś wychowankiem….. ?
Byłem wychowankiem Wielimia Szczecinek. Tam zaczynałem. Następnie grałem w KP Szczecinek, to trwało chyba tylko przez rok i po rozpadzie przeszedłem do Darzboru. Można więc powiedzieć, że grałem we wszystkich klubach.
Na koniec chciałbym pozdrowić wszystkich znajomych i życzyć dużo zdrowia.

Dziękuję za poświęcony czas
Dziękuję bardzo.

           Obecnie zespół Jarka zajmuje 12 miejsce w tabeli Ekstraklasy Futsalu. Dorobek punktowy to 28 oczek. Nad strefa spadkową 7 punktów przewagi. Zespół z Opola ma do rozegrania 8 spotkań a rywale do utrzymania 7. Jak widać cel utrzymania zespołu na najwyższym szczeblu rozgrywek postawiony przez trenera Patałucha jest bliski realizacji.

         Nasz portal z pewnością będzie informował o poczynaniach trenera i jego zespołu. Życzymy trenerowi jak najlepszych wyników oraz zdrowia w tym trudnym czasie.

zdjęcia: sportoweoplole.pl, fitmorninggredarbrzeg (facebook)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *