Błonie z trzema punktami i awans na fotel wicelidera
Views: 112
Błonie Barwice – Mechanik Bobolice 4-3
Bramki: Wojciech Gersztyn 34′, 54′, Łukasz Mikołajczyk 42′, Przemysław Beśka 82′
Skład Błoni : Mateusz Kowalczuk – Łukasz Zbroszczyk, Mateusz Przybysz, Łukasz Rakowski (Hubert Skwarek 66′), Adam Kalota (Michał Markiewicz 52′) – Wojciech Łaniucha, Dominik Woś, Marek Bernaciak, Daniel Buszowiecki (Bartosz Krzyżanowski 88′) – Wojciech Gersztyn – Łukasz Mikołajczyk (Przemysław Beśka 73′)
W środę 10 kwietnia zespół Błoni podejmował drużynę Mechanika Bobolice. Po meczu stojącym na średnim poziomie w którym było dużo walki jak to bywa w starciach z Mechanikiem, Barwiczanie pokonali na własnym boisku zespół z Bobolic 4-3. Z pewnością na samo widowisko nie mogli narzekać kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Barwicach którzy zaobserwowali siedem bramek strzelonych. Barwiczanie wciąż daleko przypominają zespół z rundy jesiennej w której to o wiele lepiej i ładniej dla oka grała nasza drużyna. Samo zwycięstwo z Mechanikiem Bobolice powinno jednak cieszyć, a powrót do pozycje wicelidera cieszy podwójnie. Bo dość sensacyjnie dziś Lech przegrał na wyjeździe z Jednością Ikarem Krosino.
Pierwsi strzelanie w środowym meczu rozpoczęli goście. Już w 3 minucie Mateusz Kowalczuk został pokonany. W 9 oraz 12 minucie dwie okazję mieli Barwiczanie. Najpierw z głowy uderzał Łukasz Rakowski, a następnie Wojciech Gersztyn był blisko gola wyrównującego. W 15 minucie przyjezdni ponownie pokonują naszego bramkarza. Zespół Błoni musiał zacząć w końcu lepiej grać i tak też się stało. W 34 minucie ładną prostopadłą piłkę do Wojciecha Gersztyna posłał Marek Bernaciak, a Gersztyn ładnym lobem pokonał bramkarza. Dwie minuty później w słupek strzela Wojciech Łaniucha. W 42 minucie mieliśmy już remis. Wrzutkę Łukasza Zbroszczyka na gola uderzeniem z głowy zamienił Łukasz Mikołajczyk. W 54 minucie po raz pierwszy na prowadzenie wyszli Barwiczanie. W polu karnym faulowany był Wojciech Gersztyn i on sam pewnie wykorzystał jedenastkę. W 74 minucie po sporym błędzie obrony Mechanik doprowadził do wyrównania. Decydujące słowo należało jednak do piłkarzy trenera Drozdowskiego. W 82 minucie wprost na głowę Przemysława Beśki dośrodkował Łaniucha i Beśka celnym strzałem zapewnił Barwiczanom trzy punkty.
Komplet punktów został na naszym boisku. W sobotę zespół Błoni wybierze się do Czaplinka na mecz z miejscowym Lechem. Z pewnością będzie to pojedynek na szczycie, Lech na pewno będzie chciał ponownie wyjść na pozycję wicelidera, ale jestem pewien że nasi zawodnicy dadzą z siebie wszystko aby utrzymać tą pozycję.
http://bloniebarwice.vgh.pl/news.php, zdjęcie: Jacek Noga