Rozmowa z Prezesem Akademii Piłkarskiej Szczecinek
Views: 287
Od 2015 roku jesteś Prezesem Akademii Piłkarskiej Szczecinek. Co przez ten okres uznasz za największy sukces?
Największy sukces jest taki, że praktycznie wszystkie grupy są z trenerem pierwszym oraz asystentem. Nad każdą grupą czuwa dwóch trenerów. Nie ma sytuacji tak jak kiedyś, że jeden trener odpowiadał za kilka roczników. Każdy trener odpowiada za swój rocznik co pozwala na lepszą pracę z zawodnikami. Kolejnym sukcesem jest dzielenie grup w zależności od umiejętności zawodników. Ograniczają nas w tym w okresie zimowym brak sal gimnastycznych ale jak hala przy SP 6 powstanie to będzie większa szansa na zwiększenie tych grup. Jeśli chodzi o juniorów to z pewnością podłączenie ich do seniorów jest również sukcesem, który w przyszłości wyjdzie tylko na plus. Gdyż obecnie każdy z juniorów może zadebiutować w seniorach.
Były sukcesy a co uznasz jako swoją największą porażkę?
Największą porażką to może to, że pewne rzeczy chciałoby się wprowadzać szybciej. Choć zawsze mówię, że prowadzenie klubu to nie budowanie zamku z piasku. Czasu musi upłynąć żeby to wszystko zrobić powiedzmy po mojemu.
Co ma przynieść zmiana koordynatora w akademii?
W momencie kiedy zaczynałem prace w akademii były trochę inne cele i byliśmy w innym momencie i tutaj dużo dała znajomość Tadeusza Datty. Jeśli chodzi lokalny rynek trenerów to kilku namówił do powrotu. Wciągnął kilku nowych do naszego klubu. Odbudował strukturę szkoleniową. Natomiast Kuba Śpiegowski jako osoba z zewnątrz, która ma świeże spojrzenie na to co robimy Szczecinku i osoba, która praktycznie co tydzień bierze udział w różnego rodzaju konferencjach z różnymi nowinkami szkoleniowymi. Jest on wstanie pokazać nowe światło i Kuba zapewnia nam wiedzę, doskonałe wsparcie merytoryczne dla trenerów. Nie pracuje zawodowo . Wiadomo że większość trenerów prace trenera musi pogodzić z pracą zawodową. Kuba natomiast może sobie pozwolić na koordynowanie akademii przez cała dobę i jego dostępność czasowa jest doskonałym atutem. Wkrótce również sprowadzi się do Szczecinka- obecnie mieszka w Czarnem. Nie było jeszcze w historii akademii aby koordynator mógł się poświęcić tej pracy w tak dużym czasie.
Jesteś również blisko seniorów MKP Szczecinek. Jak wygląda obecnie sytuacja w zespole i czy wszystko co się dzieje w tym klubie jest na dobrej drodze?
My się zmagamy cały czas, że jest mało rąk do pracy w tym klubie. Jesteśmy słabi organizacyjnie. Bo tak naprawdę zarząd stanowi Prezes Tarasiewicz. Dużo pomaga kierownik Korabiusz. Przyłącza się trener Węglowski no i ja tez próbuję pomagać kiedy mogę, ale to cały czas jest mało i przydałoby się jeszcze kilka osób do pracy w zarządzie, które pomogłyby pociągnąć ten wózek. Wiadomo, że borykamy się z problemami finansowymi. Nie mamy żadnych argumentów by przekonać zawodników czy do przejścia czy do pozostania ich w tym klubie. Niestety położenie tego miasta jest takie, że przychodzi czas na spakowanie się i wyjazd do dużego miasta na studia no i jest ciężko im zaproponować alternatywne wyjście na pozostanie tutaj i reprezentowanie naszych barw. Myśl, że co pół roku jakieś nowe elementy dokładamy i idzie to w dobrą stronę. Jednak tak jak już wspomniałem nie da się tego wyprostować w miesiąc czy dwa. Na to też potrzebujemy czasu.
Jaki obecnie cel przyświeca AP Szczecinek po przejęciu grup juniorskich przez MKP. Cele z pewnością się zmieniły.
No tak. Teraz w akademii są zawodnicy do trampkarza starszego. No i w tym jakby panelu akademii chcemy dawać szansę jakby rozwoju zawodnikom, którzy są od samego początku w klubie. Mają już inne umiejętności niż ci którzy dochodzą dlatego jest taka zróżnicowana praca pomiędzy jednymi a drugimi. Jeśli zawodnik na tyle się wyróżnia że dostaje propozycje przejścia do innego klubu np. do FASE czy Pogoni Szczecin to my się na pewno będziemy cieszyć i nikomu drogi nie zabieramy bo dla takich chłopaków to z pewnością nobilitacja do dalszej przygody z piłką. Ale dla tych co zostają w Szczecinku staramy się stworzyć takie warunki w juniorach aby mięli dobrą bazę, szkołę jak w Ekonomiku. Aby ich ta ofertą, szkołą i treningiem przekonać aby tutaj te średnie wykształcenie zdobywali i mięli możliwość nie tylko grania w juniorach ale i dostawania szansy gry w piłce dorosłej. A z czasem jeśli dostaną się na studia i będą chcieli wyjechać tez już będą na tyle ukształtowani, że wyjadą i tak jak w przypadku Maćka Góry powrócą gdyż dostaną pracę w Szczecinku. Nikomu drogi nie zamykamy. Niech jadą , zdobywają wykształcenie a jak będziemy mieli silny klub seniorski to z pewnością będą chcieli grać u nas na poziomie trzecioligowym, do którego będziemy dążyć.